W końcu zdenerwowałam się na niego i zagroziłam, że odwołam urodziny. Wtedy rozpłakal się żałośnie i powiedział:
- Nie mozieś odwołać ulodzin, bo juź na ziawsie będę miał nieciałe pięć lat! I nie będzieś wiedziała jaki jeśtem duzi!
Wobec takiej argumentacji nie miałam wyjścia - nie odwołałam urodzin!!!
***
Poniżej Maciej mający równy miesiąc. Z rozrzewnieniem wspominam tamte chwile. Wszystko było takie nowe, ekscytujące, niespodziane, piękne, beztroskie, dobre, kolorowe - jak to we wspomnieniach! Zresztą Skaldowie wyśpiewali to lata temu:
Nauczmy się je cenić (...)
Wspomnienia są zawsze bez wad!"
Dookoła nas ciągle nowe maluszki! Poniżej zdjęcie pewnego mężczyzny, który nie ma jeszcze miesiąca (GSO).
Słodziak! Oba zdjęcia otoczone zostały elementami z zestawu Rakusi "I wish...". Zestaw jest piękny i piękne są prace, które z niego powstają. Możecie go mieć odwiedzając ShabbyPickle Designs.
A ja idę pobawić się z moim prawie 5-latkiem! Dobrze, że są te urodziny, przynajmniej wiem, jaki mój syn jest duży!
- I to by było na tyle!
1 komentarz:
Powaliła mnie argumentacja Maćka :) I Twoje dziecię ma już 5 lat!!! Czemu ten czas tak ucieka?
Prace piękne zaprezentowałaś :) Też powalają!
A teraz idę poczytać czemu dzidziuś ma hopla ;-)
Prześlij komentarz