niedziela, 24 stycznia 2010

O dziwnych ludziach

Są na tym świecie ludzie, którzy uatrakcyjniają nasze życie. Spotkałam takiego kogoś.
Kilka dni temu moje młodsze dziecię obudziło się rankiem z przekrwionymi, zapuchniętymi oczkami. Gdy po południu oczka wyglądały gorzej, udałam się do przychodni na popołudniowy dyżur. Lekarka spojrzała na dziecko (badanie bezdotykowe, z odległości 1,5 m) i powiedziała, że jakaś infekcja. Jaka? Wzruszyła ramionami. Skąd? Kolejne wzruszenie ramoinami. Może od kogoś. Może z powietrza. Może samo z siebie. Krople pomogą. Czekałam na moment kiedy doda, że jakby nie pomogły, to dobrze byłoby wsadziś dziecko na trzy "zdrowaśki" do pieca.

Następnego dnia - gorączka i ból ucha. Znów przychodnia - tym razem "nasz" lekarz. Okazało się, że oczy chorują, ponieważ w uchu jest stan zapalny. Staranne badanie, wywracanie dziecka na lewą stronę, dokładne zalecenia, precyzyjna informacja, wyjaśnienie działania leków i ani jednego wzruszenia ramionami. Dodatkowo naklejka z napisem "Dzielny pacjent", cukierki z witaminkami i pierścionek z różowym motylkiem. Taki, jakie 3-letnie pacjentki lubią najbardziej! A jednak da się!

I co? Dziwny ten lekarz, prawda? Miły, uprzejmy, rzetelny - kurcze, coś jest nie tak! A już rozglądałam sie za kimś, kto dysponowałby piecem - tak na krótko! tylko na trzy "zdrowaśki"!

A dla odprężenia - dwa scrapy z zestawu Agnesingap "Wild rose" (dostępny w SunflowerScrap)



Na dokładkę jeszcze dwie prace dla P. Obiecane dawno temu, czekały na odpowiedni czas? zestaw? okoliczności? Nieważne! Zrobione z zestawu, który dostałam od AtrGrafic, zatytułowanego "Be my love":


Za zestaw dziękuję i polecam go tym, którzy już myślą w kategoriach nadchodzących walentynek!

- I to by było na tyle!

poniedziałek, 18 stycznia 2010

O poczuciu...

Poczucie zadowolenia, spełnienia, satysfakcji, poczucie, że jest się na swoim miejscu - to ostatnio mi towarzyszy. Chociaż zmęczenie i wrażenie, że doba ma mniej godzin, niż do tej pory zdaje być tym, co dominujące, to jednak zadowolenie z życia robi swoje.
Ostatnie dwa tygodnie mojego życia były niezwykle intensywne! Najpierw musiałam zaprzyjaźnić się z komunikacją publiczną (ach, złośliwość rzeczy martwych - nawalają, gdy są najbardziej potrzebne). Hm, słowo "zaprzyjaźnić się" jest tutaj ewidentnym nadużyciem - z tej przyjaźni nie wyszło nic. Następnie musiałam oswoić się z nowym dla mnie typem "intelektualizmu" (to słowo też jest nadużyciem) i stać się "samcem alfa" dla 34 młodzieńców w wieku 18 lat. Przez chwilę czułam się jak komendant w kolonii karnej, ale efekt osiągnęłam! Kolejna rewolucja - ospa. No cóż, ospa też może być powodem do radości - "Nie moźna się kąpać, pan doktol ziablonił!". Grunt, to umieć znaleźć jasne strony życia!
Po tych większych (i całkiem malutkich) uatrakcyjniaczach z przyjemnością zasiadałam do komputera, żeby pobawić się zdjęciami. Na pierwszy rzut poszło zdjęcie Hani - ubrałam je w śpiąco-śniące dodatki wprost z zestawu MaryPop "Sweet, sweet dreams" (dostępny w DigiscrapMania Shop)


Zapraszam na bloga MaryPop, znajdziecie tam sporo freebiesów do pobrania!


Chciałam podziękować dziewczynom, które zrobiły dla mnie raki! Dawno nie zaglądałam do rakowej galerii na DSPL, a tam czekały na mnie piękne prace! Dziewczyny, dziękuję!
Rak od Doti:



Rak od Agnieszki - Nesski:



Rak od Dziunif:


A ja wracam do rozkoszowania się feriami zimowymi, do budowania dźwigu z klocków, do urządzania herbatki dla Barbi i jej dzieci oraz do książki... do mojego dobrego poczucia! Dobrego samopoczucia!!!


- I to by było na tyle!

wtorek, 5 stycznia 2010

O nowym...

Nowe zaczęło się... dziwnie! Nowy Rok, nowa praca, nowe plany i oczekiwania, nowa organizacja życia - zanim nowy rytm życia stanie się tym oswojonym, minie trochę czasu.
Najbezpieczniej więc będzie zająć się tym co miłe, prawda? A miłe jest składanie obrazków z zestawu takiego, jak najnowszy zestaw MaryPop "Magic Moments". Jak wygląda w całości, można zobaczyć klikając tutaj. Zajrzyjcie też na bloga MaryPop, znajdziecie tam sliczne QP-freebie! A ja, bawiąc sie tym zestawem sięgnęłam znów po zdjęcia Hany:




Czekam na to, co przyniesie to nowe. Na pewno przyniesie nowego członka naszej rodziny :) Już się cieszę! A co jeszcze? To się okaże!

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!

- I to by było na tyle!

To, co zrobiłam...

Wszelkie prawa do fotografii i tekstów zamieszczonych na tym blogu są własnością autora. Kopiowanie, powielanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest surowo zabronione.(Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).