- nie trzeba pomagać przy sprzątaniu zabawek,
- nie trzeba bawić się przez pół dnia w "Baloniku nasz malutki",
- nie trzeba milion razy śpiewać "Poszła żabka po wodę...",
- nie trzeba przygotowywać żadnych prostych (bo najbardziej lubianych) dań i wymyślać dla nich niezwykłe nazwy (kanapki z serem żółytm i plamkami ketchupu to "Kromeczki w kropeczki", a panierowane kalafiory to "Kotleciki dla Maluszków-Leniuszków" - bo nie wymagają jakże żmudnego gryzienia)
- nie trzeba oglądać po raz kolejny (to już chyba idzie w setki tysięcy!!!) - "Carsów".
Za to na obiadek - sałatka z tuńczykiem, na podwieczorek - maseczka na twarz, a na kolację - go-dzi-na(!) w wannie :)
A pomiędzy tymi rozkoszami - dwa scrapy:
dla Biedronki:
Credits: Bellisae Design "Chut!"
i dla Kajki:
Credits: Collaboratif "Holiday At The Countryside"
I to by było na tyle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz