poniedziałek, 16 listopada 2009

O stresie przedmikołajowym!

Moja mała córeczka oznajmiła nam niedawno, że nazywa się Stefanni i tak mamy do niej mówić. W ubiegłym tygodniu zakomunikowała, że nazywa się "Magiczny Torcik". Od dwóch dni każe do siebie mówić "Barbie". Babcie, które próbują wyczaić o jakim prezencie mikołajowym marzy wnusia, czują się lekko skołowane. Z Bubciem jest łatwiej! W ogóle z facetami jest prościej - staż, policja i betoniarka - dlatego dziś dwie chłopięce prace:




Obie prace powstały z zestawu Pepte13 "Come into my dream" - dostępnego tutaj.



Szaleństwo przedświąteczne jeszcze na dobre się nie zaczęło, a ja już zaczynam odczuwać strach.

Święty Mikołaju!
Bardzo Cię proszę, przynieś mi łopatę do odgarniania śniegu, bym mogła za jej pomocą łatwo posprzątać rozwleczone po całym mieszkaniu zabawki, które moje dzieci dostaną od Ciebie.

Z poważaniem

Ja

- I to by było na tyle!

Brak komentarzy:

To, co zrobiłam...

Wszelkie prawa do fotografii i tekstów zamieszczonych na tym blogu są własnością autora. Kopiowanie, powielanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest surowo zabronione.(Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).