niedziela, 26 kwietnia 2009

O wiosennym zdobywaniu szczytów

W ubiegłą niedzielę wybraliśmy się na spacer. Finiszowaliśmy na górze Wdżar. Niby tylko 767 m n. p. m., ale dla dzieciaków to pierwszy taki spacer. Wprawdzie niebo było zamglone i Tatry niemal niedostrzegalne, ale to, co się ukazało naszym oczom i tak było zaskakujące. Z tryskającego zielenią i kolorami kwiatów wiosennego miasta trafiliśmy do miejsca, w którym zima nie dała jeszcze za wygraną. A po powrocie do domu, jak tylko wrzuciłam zdjęcia do komputera, polowałam na chwilkę czasu, by móc się nimi pobawić. Oto skutki mojej zabawy:

Credit: tło, ramka - by Gigner "Secret gardden"; kwiaty - by JC Design "Wild spring"; kokardka - by Sarah "Happy easter"; WA - by Elegant WA




Credit: Doniar "Happy Spring"




Credit:tło - by Anna Anastasova, WA by Scrappypony, maska - by Madelief




A tak naszą wycieczkę widział nasz aparat:)



Prawie jak na lodowcu, prawda?


Powitał nas również ten gościu (i jego kumple) - czyżby śmiał się z nas? Ma taki dziwny wyraz... twarzy(?)

Na szczycie - chwila przerwy i czas na wygłupy.

"I believe I can fly, I believe I can touch the sky..."

A to zdjęcie ma być tak:

...czy tak:

Na koniec dość dziwny stwór - za mało nóg, za dużo głów - coś mi tu nie gra :)

Brak komentarzy:

To, co zrobiłam...

Wszelkie prawa do fotografii i tekstów zamieszczonych na tym blogu są własnością autora. Kopiowanie, powielanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest surowo zabronione.(Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).