Poczucie zadowolenia, spełnienia, satysfakcji, poczucie, że jest się na swoim miejscu - to ostatnio mi towarzyszy. Chociaż zmęczenie i wrażenie, że doba ma mniej godzin, niż do tej pory zdaje być tym, co dominujące, to jednak zadowolenie z życia robi swoje.
Ostatnie dwa tygodnie mojego życia były niezwykle intensywne! Najpierw musiałam zaprzyjaźnić się z komunikacją publiczną (ach, złośliwość rzeczy martwych - nawalają, gdy są najbardziej potrzebne). Hm, słowo "zaprzyjaźnić się" jest tutaj ewidentnym nadużyciem - z tej przyjaźni nie wyszło nic. Następnie musiałam oswoić się z nowym dla mnie typem "intelektualizmu" (to słowo też jest nadużyciem) i stać się "samcem alfa" dla 34 młodzieńców w wieku 18 lat. Przez chwilę czułam się jak komendant w kolonii karnej, ale efekt osiągnęłam! Kolejna rewolucja - ospa. No cóż, ospa też może być powodem do radości - "Nie moźna się kąpać, pan doktol ziablonił!". Grunt, to umieć znaleźć jasne strony życia!
Po tych większych (i całkiem malutkich) uatrakcyjniaczach z przyjemnością zasiadałam do komputera, żeby pobawić się zdjęciami. Na pierwszy rzut poszło zdjęcie Hani - ubrałam je w śpiąco-śniące dodatki wprost z zestawu MaryPop "Sweet, sweet dreams" (dostępny w DigiscrapMania Shop)
Zapraszam na bloga MaryPop, znajdziecie tam sporo freebiesów do pobrania!
Chciałam podziękować dziewczynom, które zrobiły dla mnie raki! Dawno nie zaglądałam do rakowej galerii na DSPL, a tam czekały na mnie piękne prace! Dziewczyny, dziękuję!
Rak od Doti:
Rak od Agnieszki - Nesski:
Rak od Dziunif:
A ja wracam do rozkoszowania się feriami zimowymi, do budowania dźwigu z klocków, do urządzania herbatki dla Barbi i jej dzieci oraz do książki... do mojego dobrego poczucia! Dobrego samopoczucia!!!
- I to by było na tyle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz