sobota, 18 października 2008

O stachanowskich zapędach i scrapkach

Dałam sobie spokój ze stachanowskimi zapędami. Wczorajsze popołudnie spędziłam na dolce far niente. Wyrzuty sumienia zostawiłam za progiem pracy, wyrzuciłam daleeeeeeko nim przekroczyłam próg i nim wyszłam wprost w październikowe, popołudniowe słońce. A wieczorem posiedziałam przy komputerze, wreszcie pogadałam z Olą i - zrobiłam to:


Wszystko jest mojej produkcji, mojego wykonania. Font: VNI-HLThuphap. No, jedynie przy "zrobieniu" Hani pomagał mi Małżyk. Bez niego nie byłoby jej przecież :)

Brak komentarzy:

To, co zrobiłam...

Wszelkie prawa do fotografii i tekstów zamieszczonych na tym blogu są własnością autora. Kopiowanie, powielanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest surowo zabronione.(Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).